Informacje

Nasz Blog został oficjalnie otwarty 27.04.2016! Zapraszamy do dołączenia!!!

poniedziałek, 2 maja 2016

Od Jona

Biegnie, najszybciej jak tylko potrafi. Słyszy pośpieszne kroki, jest tuż tuż. Wbiega po krętych schodach wieży, ciemność nie przeszkadza mu w pokonywaniu kolejnych stopni. Niebo przeszywa piorun, oświetlając balkon i kobietę ubraną w czerń.
- Nie! Nie, nie.... - krzyczy
- Oh, moja słodka....muszę - powiedział ze sztucznym smutkiem
- Błagam...
On tylko uśmiechnął się, zbliżył się do kobiety na odległość dwóch kroków i wyciągnął różdżkę.
- Avada Kedavra!
Kobieta wypadła przez balustradę, burza zagłuszyła dźwięk łamanych kości.
-Żegnaj - powiedział beznamiętnie.
***
Obudził się zlany potem, usiadł na łóżku i oparł łokcie na kolanach. Rozejrzał się po pomieszczeniu. Dormitorium Gryfonów. Odetchnął z ulgą. Ten sen śnił mu się co noc, odkąd zaczął szósty rok w Szkole Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie. Wcielał się w mężczyznę, bezlitosnego zabójcę...za każdym razem myślał, że to nie sen, tylko rzeczywistość. Kobieta....wydawała mu się znajoma.
Ubrał się i zszedł po schodach do pokoju wspólnego, który o tak wczesnej godzinie był pusty. Postanowił dla odprężenia wybrać się nad jezioro przed lekcjami, by popływać.
Jon stanął przed Grubą Damą, która także jeszcze spała.
- Ekhem - odchrząknął głośno
- Co się dzieje?! Oh, to ty Jon - uspokoiła się na widok białowłosego - No szybciutko, przechodź.
Bez problemu dostał się na parter, schody nie robiły kłopotów, chyba cały zamek jeszcze śpi.
Ledwo o tym pomyślał, drzwi po lewej uchyliły się i stanął w nich Filch, koszmar każdego ucznia. Szybko schował się do składziku na miotły, bezpiecznie przeczekał, aż zagrożenie sobie pójdzie, i wślizgnął się na dziedziniec, potem kamiennym mostem i już znalazł się na błoniach.
Kierował się na południe, w stronę jeziora. Gdy był prawie na miejscu, usłyszał pluskanie wody.
Okazało się, że nie tylko on postanowił sobie popływać.


{Ktoś?}

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz