Eliksiry dobiegły końca, jeszcze nawet dostał Z, zadowalający. No cóż...na więcej u Snape`a nie miał co liczyć. I tak dostał tą ocenę głównie dzięki pomocy jasnowłosej.
Miał lekkie wyrzuty sumienia, diabeł chyba w niego wstąpił, normalnie się tak nie zachowuje.
Przyśpieszył kroku, by dogonić Meg na korytarzu.
- Hej, zaczekaj! - zawołał
Dziewczyna nie zaszczyciła go nawet spojrzeniem, a nawet zaczęła iść szybciej, by go zgubić.
Krzyczał jeszcze parę razy, a wszyscy uczniowie, których mijali, oglądali się za nim.
- Patrzcie, jakiego Snow robi z siebie idiotę! - skomentowali Ślizgoni z piątego roku, zapewne koledzy Meg - Zostaw ją, albo będziesz miał z nami do czynienia.
- Nie chcę jej nic zro... - odwrócił się, by im odpowiedzieć, i to był błąd...ponieważ wpadł prosto na Meg
- Uważaj - syknęła blondynka
Okazało się, że przed wejściem do Wielkiej Sali zrobił się mały korek.
Dziewczyna niefortunnie potknęła się i czyjąś nogę i wylądowałaby siedzeniem na kamiennej posadzce, gdyby niesamowity refleks Jona ją nie uratował. Złapał dziewczynę za łokieć i pociągnął do siebie. Ludzie, którzy dołączali do kolejki, unieruchomili ich w takiej pozycji.
- Jesteś chwilowo skazana na mnie - uśmiechnął się - Chciałem tylko powiedzieć, że przepraszam za dzisiaj - zrobił naprawdę skruszoną minę, przy której rozczulała się każda dziewczyna, nazywając go "uroczym".
{Meg?:3 Nie bij go XD}
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz